Czy w starożytności kobiety się malowały? Oczywiście! W antyku znano wiele kolorowych kosmetyków służących do podkreślania urody, choć niektóre były toksyczne i prowadziły do poważnych chorób. Pragnienie upiększania twarzy trudno było jednak stłumić, o czym świadczy fakt, że w starożytności makijaż stosowały nie tylko kobiety, ale również mężczyźni. Oto krótka historia antycznego makijażu.
Makijaż w starożytnym Egipcie
Za kolebkę makijażu powszechnie uważa się starożytny Egipt, chociaż dzisiaj trudno ustalić, czy nie były nią również Chiny. W każdym razie to właśnie w grobowcach Egipcjan odnaleziono pierwsze ślady kolorowych kosmetyków służących do malowania. Co ciekawe, znacznie więcej tego typu odkryć dokonano w mogiłach mężczyzn niż kobiet. Egipcjanie dysponowali całym wachlarzem specyfików do makijażu. Sporządzali pudry, róże, cienie do powiek, szminki, a nawet tusze do rzęs. Szczególnie popularny był zielony cień do oczu, wyrabiany z malachitu z Synaju. Nic dziwnego, to właśnie tam kwitł kult bogini piękna, Hathor, nazywanej Malachitową Panią. Zielony cień produkowano również z chrząszczy o błyszczących pancerzach – poświętnikowatych. Ścierano je na pył w specjalnych tygielkach.
Z kolei szary cień do powiek uzyskiwano z cyrusytu, galeny lub antymonitu. Do sporządzenia szminek wykorzystywano wosk pszczeli i pancerze chrząszczy lub oliwę i ochrę. Tusze do rzęs zawierały zaś białko, sadzę i oliwę. Do nadawania brwiom i oczom ciemnych obrysów powszechnie używano natomiast kohlu, czyli egipskiego eyleineru, w którego skład wchodzi zwykle sadza i olej roślinny. Paznokcie malowano henną. Niestety wiele składników kosmetyków do makijażu miało trujące właściwości, szczególnie zaś węglan i siarczek ołowiu, które prowadziły do choroby zwanej ołowicą.
Ciekawie wyglądały również rozmaite przybory kosmetyczne. Okazuje się bowiem, że już w starożytnym Egipcie znano lusterka, przy czym nie były one wykonywane ze szkła, ale z wypolerowanego brązu. Do nakładania kohlu Egipcjanki wykorzystywały specjalne małe bagietki, a najpopularniejszym puzderkiem do przechowywania szminek były muszelki. Stosowano też pojemniki z brązu i kamienia, często w wyrafinowanych zwierzęcych kształtach lub z rzeźbieniami na wieczkach. Jak wyglądał zaś egipski makijaż, można przekonać się, oglądając zachowane do dnia dzisiejszego słynne popiersie Nefretete, żony faraona Echnatona.
Makijaż w starożytnych Chinach
Makijaż w starożytnych Chinach podlegał określonym zasadom. Kobiety nakładały na twarze jasny puder, najczęściej z mączki ryżowej lub puder z ochry. W dobrym tonie było różowanie policzków specyfikiem z ochry i trawy yan, a także szminkowanie ust pomadką z cynobru, czyli siarczku rtęci. Najważniejszym elementem chińskiego make-upu było jednak malowanie brwi. Naturalne włoski usuwano, a na ich miejscu pojawiały się naszkicowane kreski w różnych wzorach, na przykład liści wierzby, liści laurowych czy oliwki. Ubogie kobiety malowały brwi zwęglonym patykiem, zaś te należące do wyższych sfer używały czarnego pigmentu dai, na bazie tlenku ołowiu. Od V wieku n. e. na czole naklejano także kwiatowy wzór lub ptasie pióra.
Bardzo charakterystycznym elementem chińskiego makijażu było również malowanie kropek na policzkach. Zwyczaj ten wywodził się z cesarskiego dworu, gdzie żony i faworyty cesarza umieszczały na twarzy kropki na znak, że przechodzą menstruację. Ponadto Chińczycy słynęli ze stosowania lakierów do paznokci. Kobiety barwiły je na przykład specjalną miksturą z gumy arabskiej, żelatyny i wosku pszczelego, a żeby nie niszczyć koloru, zakładały na opuszki palców coś w rodzaju srebrnych naparstków.
Makijaż w starożytnej Grecji i Rzymie
Greczynki i Rzymianki również nie stroniły od makijażu. Bieliły swoją twarz pudrem, zwanym bielą ołowiową. Policzki podkreślały za pomocą różu z czerwonej ochry lub drożdży winnych, brwi czerniły sadzą węglową, do ust używały szminek z wosku i cynobru. Cień do powiek powstawał z węgla drzewnego lub startych na proszek minerałów. Kobiety w starożytnym Rzymie mogły również wykonywać dużo bardziej precyzyjny makijaż niż wcześniej Egipcjanki, w III wieku p. n. e. w Sydonie zaczęto bowiem produkować lustra ze szkła.
Specyficznym trendem makijażowym Rzymianek było malowanie żył na dłoniach na niebiesko
, a paznokci na czerwono za pomocą tak zwanej smoczej krwi. Do dziś popularne damy tej epoki, czyli Messalina, małżonka Klaudiusza czy żona Nerona, Poppea, w świadomości zbiorowej pozostają pięknościami, o których urodzie krążą legendy.
Literatura:
L. Wdowiak, „Malowanie twarzy i ciała w historii kultury”, [w:] „Zarys historii ozdabiania ciała”, Szczecin 2018.
