Barbara Radziwiłłówna – „królowa z klejnotów” [recenzja wystawy]

Barbara Radziwiłłówna wystawa recenzja

Barbara Radziwiłłówna stała się wdzięcznym obiektem interesującej i dobrze przemyślanej wystawy w pałacu Radziwiłłów w Nieborowie. Któż, jak nie ona, przedstawicielka możnego rodu, która doszła do godności królewskiej, mogłaby lepiej reprezentować znaczenie całego klanu w polskiej historii. Jednocześnie jednak, Radziwiłłówna, choć umieszczona w kontekście rodowym, pozostała na tej ekspozycji przede wszystkim kobietą – wielką, renesansową damą w cudnych strojach, zdobywającą królewskie serce.

Postać Barbary Radziwiłłówny już od dawna jest na mojej osobistej liście intrygujących i inspirujących kobiet, które pomimo niemałych przeciwności losu nie porzuciły swoich pragnień i zdecydowały się walczyć o to, co dla nich ważne. Urodzona około 1520 roku w rodzinie kasztelana wileńskiego arystokratka, pomimo swojego wysokiego pochodzenia, nie była wolna od ograniczeń epoki. Mogła wprawdzie liczyć na dostatnie życie i splendory, a także na liczne przelotne miłostki, ale w przewidzianym dla niej scenariuszu nie mieściło się żadne małżeństwo z miłości, a już z pewnością nie z królem.

Trzeba bowiem pamiętać, że związek małżeński motywowany afektem jest wynalazkiem XX wieku, a kilka stuleci wcześniej nikomu nie śniło się o podobnych fanaberiach, nawet przedstawicielkom możnych rodów. Tym bardziej więc dzieje Barbary Radziwiłłówny i jej zupełnie nadzwyczajnego małżeństwa z królem Zygmuntem Augustem do dziś fascynują historyków.

barbara radziwiłłówna
Barbara – królowa z klejnotów, pałac Radziwiłłów, fot. archiwum własne

Oczywiście wielu zarówno znawców jak i amatorów w tym temacie odsądza Barbarę Radziwiłłównę od czci i wiary, jako „litewską nierządnicę”, która podstępem uwiodła polskiego monarchę, zlekceważyła wszystkie interesy Polski i doprowadziła kraj niemal na skraj wojny domowej. Dla porządku warto przypomnieć, że ostatni Jagiellon poślubił młodziutką wdowę w tajemnicy w 1547 roku, niedługo po śmierci swojej pierwszej żony Elżbiety Habsburżanki. Swój ślub ujawnił dopiero po śmierci ojca, Zygmunta Starego i ku rozpaczy królowej Bony oraz całego dworu nie odstąpił od decyzji nawet pod groźbą wypowiedzenia posłuszeństwa przez szlachtę.

Barbara Radziwiłłówna – perłowa królowa

Zainaugurowana 15 czerwca 2025 roku wystawa „Barbara – królowa z klejnotów” stanowi przypomnienie postaci monarchini przede wszystkim w kontekście jej życia małżeńskiego z Zygmuntem Augustem. Przewodni motyw ekspozycji stanowią tytułowe klejnoty, a więc ukochane przez słynną Litwinkę perły. Barbara nosiła je nie tylko w postaci naszyjników, ale także bogatych kołnierzy i czepców, a także stanowiły one ważny element dekoracyjny jej wspaniałych sukien. Na wystawie możemy podziwiać replikę cudnego czepca koronacyjnego z 1550 roku, w którym została uwieczniona na popularnym portrecie nieświeskim.

Wiadomo, że Zygmunt August starał się o najwspanialsze okazy pereł dla swojej ukochanej małżonki i dosłownie obsypywał ją tymi klejnotami. Specjalnie dla niej u holenderskich kupców nabywano najwspanialsze okazy prosto z Indii. Legenda głosi, że po śmierci Radziwiłłówny jej perły miała zakupić sama angielska królowa Elżbieta Tudor. Kwestia pereł nie została jednak do tej pory całkowicie wyjaśniona i prawdopodobne jest również, że przypadły one w spadku Annie Jagiellonce, siostrze króla.

barbara radziwwiłłówna perły, wystawa w pałacu w nieborowie
Barbara – królowa z klejnotów, fot. archiwum własne

Na wystawie efektownie wyeksponowano także inne elementy renesansowej biżuterii. W podświetlonych gablotach można zobaczyć kunsztowne renesansowe pierścienie, wśród nich replikę zegarka pierściennego, jaki Zygmunt August otrzymał w prezencie od żony. Nie zabrakło też rodowej biżuterii Radziwiłłów, która wzbogaciła wystawę.

Barbara Radziwiłłówna i jej zjawiskowe suknie

Najbardziej okazały i jednocześnie najbardziej widowiskowy element kolekcji w pałacu Radziwiłłów stanowią wspaniale zrekonstruowane stroje polskiej królowej (Zob. Barbara Radziwiłłówna i sekrety jej urody). Pieczołowite odtworzenie najdrobniejszych detali na podstawie opisów i zachowanych portretów Barbary Radziwiłłówny wywiera nie lada wrażenie, zwłaszcza na miłośnikach mody i jej historii. Co więcej, suknie Barbary można nie tylko zobaczyć, ale również dotknąć. Organizatorzy przygotowali bowiem cały zestaw używanych w XVI wieku materiałów, z których szyto stroje dla monarchini.

Znalazły się tu najwyższej jakości włoskie tkaniny: atłas, aksamit, adamaszek, złote i srebrne nici, które wplatano w bogate stroje. Barbara uwielbiała czerwień i złoto, stąd nie zabrakło tu sukni, w jakiej została uwieczniona na słynnym portrecie z pracowni Lucasa Cranacha. Nad wszystkimi ubiorami Radziwiłłówny czuwał włoski krawiec Francesco, a ozdobne hafty były dziełem Sebalda Linka. Manekiny użyte do zaprezentowania strojów królowej wyposażono w modne, renesansowe okrycia głowy: berety, czepce, taśmy i woale. W modowy klimat zgromadzonych zbiorów wprowadza kreacja znana z filmu „Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny”, gdzie w roli królowej wystąpiła Anna Dymna.

Barbara Radziwiłłówna moda
Barbara – królowa z klejnotów, fot. archiwum własne

Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny

Część poświęconą śmierci polskiej królowej i dziejom jej pochówku również nazwałabym „Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny”. Znalazła się tu replika słynnego obrazu Józefa Simmlera „Śmierć Barbary Radziwiłłówny”, a także reprodukcja ryciny Jana Matejki (zob. Barbara Radziwiłłówna w malarstwie). Osobne miejsce zajęło obszerne nakreślenie żałobnej podróży Zygmunta Augusta do Wilna z ciałem Barbary, zaginięcia jej krypty, a następnie odnalezienia w latach 30. XX wieku. Na wystawie pokazano również replikę insygniów królewskich, w których została pochowana monarchini.

„Barbara – królowa z klejnotów” to sentymentalna podróż do renesansowego świata wielkich dam, które uwielbiały się bawić, flirtować i podobać. W dobie, gdy życie ludzkie było znacznie bardziej ulotne niż dzisiaj, a śmierć mogła w każdej chwili unicestwić młode, piękne ciało, fizyczność nabierała tym większego znaczenia. Misternie wykonane, ciężkie i strojne suknie niejako podkreślały materialny aspekt istnienia i jego boleśnie przemijającą namacalność.

W dobie niezbyt wiernych podobizn były jedyną realnością pozostającą po życiu znamienitej osoby. Z tego powodu Zygmunt August całe życie z namaszczeniem przechowywał stroje Barbary, tylko one przypominały mu o tej, która kiedyś nosiła je na swoim ciele. Repliki wspaniałych sukien przypominają również dzisiaj o niezwykłej kobiecie, o której miłość ostatni Jagiellon był gotów walczyć z całym światem.

Barbara Radziwiłłówna wystawa recenzja
Agnieszka Czarkowska-Krupa